Z cyklu
Zajączek
Niedziela, 11. października 2009 roku
TRASA
Jodłów - Potoczek (Nowy Potoczek - Zajączek - Stary Potoczek)
- źródło Nysy Kłodzkiej - źródło Lipkowskiego Potoku - Klepacz (Trójmorski Wierch) - Potoczek - Jodłów
Poniżej relacja zdjęciowa złożona ze zdjęć Agnieszki, Dominika i Rafała, które tym razem wpłynęły jako pierwsze.
Tak było...
Cmentarz w Jodłowie.
Krzyż ozdobny odlany, tablica podobnie.
Anioł marmurowy, porost krzaczkowy.
Pierwsza łąka (nie licząc parkingu).
Tym małym trzeba się zaopiekować...
Od samych koników i kucyków towarzyszył nam piesek.
Nowy Potoczek.
Krzyż wrósł w drzewo czy drzewo wrosło w krzyż?
W piwniczce tego domu kiedyś spoczywał kompletny szkielet krowy. Teraz jest już chyba niekompletny, bo szczęki leżą na wierzchu wywleczone przez jakiegoś smakosza (piwniczka jest trudno dostępna).
Ktoś miał kiedyś taki widok z okna (krowy?)...
Zajączek.
Domy stały tu prawie w dnie dolinki.
Asfalt Pisary - Potoczek.
Parasolki.
Kopalniana Góra.
Tego stoku niestety nie będziemy zdobywać.
Sam koniec Pisar, pod Kopalnianą Górą i Urwistą.
Tablice pamiątkowe poświęcone myśliwym
- trochę tu trzeba posprzątać...
Bród na Nysie Kłodzkiej
Postanowiliśmy ułatwić sobie przejście.
Kopalniana Góra.
Szyb dawnej kopalni uranu
Pomiar wykazał wymiary wewnętrzne obudowy szybu: długość 4,5 m, szerokość 2,15 m, a także jego głębokość: nieco ponad 12 m (sznurek mierniczy nie był certyfikowany na zgodność ze wzorcem metra).
Jak to się stało, że na dole nie widać żadnych ofiar?
Stary Potoczek.
Żeliwne ukrzyżowanie przy Nysie Kłodzkiej.
Dróżka stokiem Jasienia wzdłuż Nysy.
Weszliśmy w podstawę chmur.
U źródła Nysy Kłodzkiej.
Mży, więc parasol jeszcze przydatny.
U źródła Lipkowskiego Potoku.
Wszystkie barwy lipca (tzn. października).
Nasze ognisko i my.
Klepacz - Wieża widokowo-przeciwpożarowa w budowie.
Widok na północny zachód.
Gdy tylko weszliśmy na gołoborze, od razu widok się poprawił,
ucieszyły się z tego także kruki i zaczęły radośnie kracząc (krucząc) krążyć poniżej.
Na tym zdjęciu widać ich przynajmniej dziewiętnaście.
Pogoda całkiem już inna.
Górna część Jodłowa, Kamienny Garb, Pątnik...
Widoki podziwiamy wraz z krukami.
Zielony szlak nie schodzi linią graniczną, są nawet jego nowiutkie znaki.
Jodłów.
Nasz pieski towarzysz zjawił się znów na mecie.
Wszyscy chyba zadowoleni.
Te same zdjęcia w lepszej rozdzielczości dostępne są w
galerii
Wszelkie multimedialne uzupełnienia (w tym tekstowe) również będą mile widziane!
13. i 15. października 2009